Etyka Prawo Wybór redakcji

Trump manipuluje za pomocą AI

Witajcie w świecie, gdzie technologia spotyka się z polityką, a Donald Trump ponownie robi to, co robi najlepiej – wywołuje kontrowersje. Tym razem jednak nie chodzi o tweety czy oświadczenia prasowe, ale o coś znacznie bardziej… cyfrowego. Otóż, według najnowszych doniesień, były prezydent USA miałby wykorzystywać sztuczną inteligencję do generowania obrazów przedstawiających czarnoskórych wyborców. Czy to nowy rozdział w cyber-politycznej szachownicy, czy może cyfrowy faux pas? Zanim zanurzymy się w ten wir nowinek, pozwólcie, że przypomnę Wam, drodzy czytelnicy, dlaczego warto być na bieżąco z takimi historiami. W końcu żyjemy w czasach, gdy technologia nie tylko ułatwia życie, ale i rysuje nowe granice w sferze społeczno-politycznej. No to zaczynamy!

Donald Trump nigdy nie przestaje nas zaskakiwać – czy to jego nieprzewidywalne decyzje, czy też wypowiedzi, które często wywołują więcej pytań niż odpowiedzi. Ale tym razem, zamiast zaskoczyć nas kolejnym tweetem, były prezydent postanowił zaskoczyć nas… technologią. I to nie byle jaką, bo mówimy tutaj o sztucznej inteligencji, która jakoby miała za zadanie „zamalować” polityczny krajobraz na bardziej… Trumpowski odcień.

Źródła donoszą, że kampania Trumpa wykorzystywała AI do generowania obrazów czarnoskórych wyborców, co w teorii brzmi jak skok w przyszłość marketingu politycznego. Ale czy to nie przypadkiem skok w bok od etyki? Przecież wiemy, że w świecie polityki obraz ma moc tysiąca słów, a tutaj mamy do czynienia z tysiącem pikseli, które mogą manipulować rzeczywistością.

Wyobraźcie sobie: algorytmy pracujące na pełnych obrotach, tworzące obrazy ludzi, którzy mogą, ale wcale nie muszą istnieć. To trochę jakbyśmy wszyscy stali się bohaterami „Czarnego Lustra”, tylko bez możliwości zmiany kanału. No cóż, przynajmniej możemy liczyć na to, że sztuczna inteligencja nie zacznie tworzyć naszych kontrowersyjnych tweetów – przynajmniej na razie.

Ale wracając do meritum, czy to etyczne? Czy możemy zaakceptować wykorzystywanie technologii do kreowania wizerunku społeczności, która może nie być nawet świadoma, że staje się „twarzą” kampanii politycznej? To pytania, które zadajemy sobie nie od dziś, ale w kontekście najnowszych działań Trumpa nabierają one nowego wymiaru.

Z jednej strony, możemy podziwiać kreatywność i innowacyjność takich działań. Z drugiej, nie możemy zapomnieć o odpowiedzialności, jaką niesie za sobą wykorzystywanie mocy AI. To trochę jak z superbohaterami – z wielką mocą wiąże się wielka odpowiedzialność. A czy były prezydent zdaje sobie z tego sprawę? Cóż, historia pokazała, że Trump ma swój własny sposób interpretacji „odpowiedzialności”.

Na koniec warto zadać sobie pytanie: czy w erze deepfake’ów i manipulacji cyfrowych, możemy jeszcze wierzyć własnym oczom? Czy kolejna kampania wyborcza nie zamieni się w wyścig technologicznych iluzji? I co najważniejsze, czy jesteśmy gotowi na politykę, która coraz bardziej przypomina film science fiction?

Stay tuned, drodzy czytelnicy, bo jeśli jedno jest pewne, to to, że w świecie polityki połączonej z technologią, kolejny „odcinek” jest zawsze tuż za rogiem. A my będziemy obserwować, analizować i oczywiście informować Was o każdym pikselu tej cyfrowej układanki.

Wyjście z wersji mobilnej