Sztuczna inteligencja na scenie w Jackson Hole. Ruth Porat o przyszłości AI dla gospodarek i banków centralnych
Big Data Finanse Wybór redakcji

Sztuczna inteligencja na scenie w Jackson Hole. Ruth Porat o przyszłości AI dla gospodarek i banków centralnych

Jackson Hole to zwykle święto ekonomistów i banków centralnych – miejsce, gdzie padają wielkie słowa o stopach procentowych, długu publicznym i stabilności systemu finansowego. W tym roku jednak na scenę wkroczyła… sztuczna inteligencja. A właściwie Ruth Porat – prezydent i dyrektor ds. inwestycji Alphabetu i Google – która w swoim wystąpieniu pokazała, że AI to nie tylko modne hasło z Doliny Krzemowej, ale realna szansa dla całych gospodarek. I pokazała w jaki sposób myśli

AI – od lęku do nadziei

Porat zaczęła od czegoś lekkiego: Google Trends. Okazuje się, że w sierpniu wyszukiwarka pulsuje jak zdrowe EKG, bo świat wpisuje „Jackson Hole”. Ale od kilku lat inny termin bije rekordy – „AI”. I tu ciekawostka: jeszcze dwa lata temu dominowały pytania w stylu „czy AI zabierze mi pracę?”, dziś częściej pojawia się „jak mogę z niej skorzystać?”. Ba, jednym z najpopularniejszych zapytań jest: „Czy AI wyleczy raka?”.

AI jako lekarz gospodarek

Ruth Porat postanowiła właśnie na medycynie oprzeć swój „mentalny model” dla AI. Dlaczego? Bo zdrowie dotyczy każdego z nas, a zarazem świetnie pokazuje, jak sztuczna inteligencja może działać w innych branżach – w tym w finansach.

Trzy filary są tu kluczowe:

  1. Nauka i innowacje – Google’owski projekt AlphaFold, nagrodzony Noblem, pozwolił przewidzieć strukturę wszystkich znanych białek. To skróciło pracę naukowców z setek tysięcy lat do… kilku miesięcy. Jeśli to nie jest „przyspieszony kurs ewolucji”, to ja nie wiem co.
  2. Wczesne wykrywanie – w medycynie to szansa na uratowanie życia, a w finansach – szybsze dostrzeganie zagrożeń. Porat porównała to do „czyszczenia szyby samochodu”: nie da się prowadzić, gdy błoto zasłania widok.
  3. Efektywność operacyjna – mniej biurokracji, więcej czasu na realne decyzje. AI może analizować morze dokumentów czy raportów, zostawiając ludziom to, co najważniejsze – ocenę i działanie.

Od raka do cyberataków

Choć wiele przykładów dotyczyło medycyny, Porat szybko przeskoczyła do bankowości i finansów. Tu AI ma być jak wytrawny detektyw: potrafi zauważyć wzorce prania pieniędzy, zanim zrobi to człowiek, i skrócić czas reakcji z dni do minut.

Jeszcze mocniejszy akcent padł przy cyberbezpieczeństwie. Google DeepMind stworzył agenta o nazwie Big Sleep, który nie czeka na atak, tylko aktywnie szuka luk. I – jak opowiedziała Porat – już udało mu się powstrzymać realny cyberatak zanim hakerzy zdążyli wykorzystać odkrytą przez siebie dziurę.

AI w codziennej bankowości

W wystąpieniu padło też kilka przykładów bliższych klientom:

  • Centra obsługi klienta – AI odciąża konsultantów z najprostszych pytań, a przy okazji analizuje, jakie problemy najczęściej zgłaszają klienci.
  • NotebookLM – narzędzie od Google, które potrafi przetrawić setki raportów i streścić je w formie podcastu (tak, można go nawet przerwać pytaniem – brzmi jak wymarzony asystent studenta ekonomii).
  • Doradztwo finansowe – agentowe AI może przygotowywać spersonalizowane rekomendacje dla klientów, zwłaszcza tzw. HENRYs (High Earners, Not Rich Yet), czyli tych dobrze zarabiających, ale jeszcze nie bogatych.

Jak się przygotować?

Na koniec padła rada warta zapamiętania: „Jeśli pozwolicie, by zakwitło tysiąc kwiatów, skończycie z tysiącem martwych kwiatów”. Brzmi jak cytat z chińskiego filozofa, ale to słowa Thomasa Kuriana z Google Cloud. Porat podkreśliła, że AI nie rozwija się oddolnie w chaosie – potrzebuje strategii i kuracji od najwyższego kierownictwa.

AI dopiero zaczyna grę

„To dopiero pierwsza zmiana w pierwszej rundzie” – powiedziała Porat, porównując AI do meczu baseballowego. Innymi słowy – dopiero rozgrzewka, a prawdziwe możliwości tej technologii dopiero przed nami.

I może to jest największy paradoks – bankierzy centralni przyjeżdżają do Jackson Hole, by mówić o przewidywalności, a tu wchodzi AI, które zapowiada dekadę pełną nieprzewidywalnych przełomów. Ale jak to mówią Amerykanie: fasten your seatbelt.

Źródło