Wybór redakcji Natura

Sztuczna inteligencja kontra zmiany klimatu. Nowe badania pokazują, że AI może zdziałać więcej niż tylko poprawiać zdjęcia z wakacji

Sztuczna inteligencja nie musi służyć wyłącznie do podpowiadania, co ugotować z resztek w lodówce albo generowania memów z kotami. Jak dowodzą nowe badania opublikowane w prestiżowym czasopiśmie Nature, AI może być potężnym sprzymierzeńcem w walce ze zmianami klimatu.

Według raportu przygotowanego przez Grantham Research Institute on Climate Change and the Environment oraz Systemiq, wdrożenie sztucznej inteligencji w kluczowych sektorach – energetyce, transporcie i konsumpcji żywności – mogłoby do 2035 roku zmniejszyć globalne emisje gazów cieplarnianych nawet o 5,4 miliarda ton ekwiwalentu CO₂ rocznie. To tyle, co roczna emisja Stanów Zjednoczonych i Indii razem wziętych. Brzmi poważnie? Bo jest.

Sztuczna inteligencja nie tylko dla startupów i banków inwestycyjnych

W raporcie Green and Intelligent: The Role of AI in the Climate Transition autorzy podkreślają, że świat stoi przed bezprecedensową szansą wykorzystania AI jako „katalizatora” zielonej transformacji. Wskazano pięć obszarów, w których AI może realnie wpłynąć na ograniczenie emisji: od optymalizacji złożonych systemów, przez wspieranie innowacji i efektywności zasobów, aż po lepsze modelowanie polityki klimatycznej i systemów przyrodniczych.

W energetyce sztuczna inteligencja może usprawnić zarządzanie siecią i zwiększyć efektywność źródeł odnawialnych – np. podnosząc współczynnik wykorzystania paneli słonecznych i turbin wiatrowych nawet o 20%. W rolnictwie i produkcji żywności AI może przyspieszyć akceptację alternatywnych źródeł białka (takich jak roślinne zamienniki mięsa) – w najlepszym scenariuszu nawet do 50% udziału w rynku.

A to jeszcze nie wszystko.

AI jako klimatyczny doradca finansowy i strateg

Autorzy raportu przekonują, że AI pomoże lepiej przewidywać ryzyka i zyski z inwestycji – co może mieć ogromne znaczenie zwłaszcza w krajach rozwijających się, gdzie brak danych i niepewność często odstraszają inwestorów. Do tego dochodzi możliwość lepszego projektowania polityk klimatycznych i ich skutecznego wdrażania, a także przewidywania długofalowych skutków zmian środowiskowych.

Zdolność AI do tworzenia zaawansowanych symulacji i prognoz już teraz pomaga w przewidywaniu katastrof klimatycznych – jak powodzie czy pożary – co pozwala rządom działać z wyprzedzeniem i ratować nie tylko majątek, ale też ludzkie życie.

Tylko nie zostawmy tej technologii samopas

Nicholas Stern, przewodniczący Grantham Institute, przestrzega jednak przed pozostawieniem rozwoju AI wyłącznie rynkom: „Komercyjne bodźce mogą kierować sztuczną inteligencję w rejony mniej społecznie użyteczne. Dlatego potrzebna jest mądra interwencja publiczna, współdzielenie danych i zapewnienie dostępu do technologii także krajom globalnego Południa”.

To ważne przypomnienie, że choć technologia może być potężna, to bez rozsądnego nadzoru równie dobrze może zasilić reklamę butów, a nie walkę z globalnym ociepleniem.

AI to nie magiczna różdżka, ale…

Jak mówi Mattia Romani z Systemiq, „z odpowiednią współpracą rządów, firm technologicznych i dostawców energii AI może przyspieszyć działania na rzecz klimatu – a nie im przeszkadzać”. Klucz leży w ukierunkowaniu tej technologii na cele wspólnego dobra – czystą energię, odporność na zmiany klimatyczne i wspólną przyszłość.

Bo jak mawiał ktoś mądry (prawdopodobnie informatyk z duszą poety): technologia to tylko narzędzie. Od nas zależy, czy posłuży do budowania mostów, czy murów.

Źródło

Wyjście z wersji mobilnej