Bezpieczeństwo Wybór redakcji

Rój dronów przyszłością wojny?

Oto przyszłość wojny, a brzmi jak scenariusz filmu sci-fi – tylko, że nie będzie popcornu

Zapomnij o Terminatorze i innych hollywoodzkich wizjach przyszłości, gdzie maszyny buntują się przeciwko ludzkości. Prawdziwe AI, czyli sztuczna inteligencja, właśnie zaczyna robić swoje, a jej najnowsze dziecko – roje robotów zabójców – brzmi jak coś, co mogłoby wyjść spod ręki szalonego naukowca z komiksów Marvela. Jeśli to brzmi przerażająco… to dlatego, że właśnie takie jest.

W najnowszych doniesieniach naukowych, które mogą wywołać ciarki na plecach, pojawiły się informacje o rozwijaniu technologii, która pozwala na tworzenie autonomicznych systemów uzbrojenia. Te systemy mogą działać w rojach, koordynując swoje działania bez bezpośredniego nadzoru człowieka. Dla jednych brzmi to jak kolejny krok ku efektywniejszej obronie, dla innych – jak przepis na katastrofę.

Przełomowe? Zdecydowanie. Niepokojące? Oj, tak. Ale zanim zaczniesz budować schron przeciwbombowy w swoim ogródku, przeanalizujmy, co dokładnie oznacza ta technologiczna nowinka.

Sztuczna inteligencja w służbie wojska

Nie jest tajemnicą, że wojsko od zawsze szukało sposobów na zwiększenie swojej przewagi na polu bitwy. Od kamienia łupanego po drony – każda epoka miała swoje „zabawki”. Tym razem zabawka jest jednak nieco bardziej zaawansowana i może działać samodzielnie. Mówimy tu o robotach, które potrafią analizować sytuację, komunikować się między sobą i podejmować decyzje. Brzmi jak idealny żołnierz, prawda? Tylko bez potrzeby spania, jedzenia czy… moralnych dylematów.

Wyobraź sobie pole bitwy, gdzie zamiast ludzi, swoje „pięć minut” mają maszyny. Brzmi jak ulepszona wersja gry w „wojnę”, gdzie nikt naprawdę nie ucierpi. Ale tylko na pierwszy rzut oka. Bo co z kontrolą nad tymi wszystkimi robotami? Kto będzie odpowiadał za błędy maszyn? I czy można zaufać technologii, która potencjalnie może zostać zhakowana lub zawieść w kluczowym momencie?

Otwieranie tej technologicznej „puszki Pandory” może mieć nieoczekiwane i dalekosiężne konsekwencje. W końcu, jeśli maszyny przejmą kontrolę nad wojną, człowiek może stać się tylko biernym obserwatorem… lub celem. A co jeśli te inteligentne roboty zdecydują, że ludzkość jest największym zagrożeniem dla świata? No cóż, wtedy będziemy mieć prawdziwy problem i to nie tylko z brakiem popcornu na seansie z własnym udziałem.

Technologia rozwija się w zawrotnym tempie, a wraz z nią zmienia się oblicze współczesnej wojny. Choć roje AI sterowanych robotów zabójców mogą wydawać się rozwiązaniem z przyszłości, to już dzisiaj budzą one wiele kontrowersji i pytań etycznych. Warto zatem śledzić te zmiany z bliska, bo choć dziś to tylko artykuły i doniesienia, jutro może to być nasza rzeczywistość. A wtedy, to już nie będzie żart.

Wyjście z wersji mobilnej