Business LLM Wybór redakcji

OpenAI zmienia strukturę. Nadal nienormalna firma, tylko teraz z nowym garniturem

OpenAI – firma, która obiecała, że sztuczna inteligencja będzie dla wszystkich, nie tylko dla „wybranych z krzemowej góry” – właśnie ogłosiła plan przebudowy swojej struktury organizacyjnej. Choć zmienia się sporo, misja pozostaje ta sama: AGI ma służyć całej ludzkości.

Non-profit, która kontroluje for-profit i teraz będzie kontrolować… benefit corporation

Zacznijmy od początku. OpenAI wystartowało jako organizacja non-profit – z idealistycznym podejściem do sztucznej inteligencji i kilkoma marzeniami przy kuchennym stole. Potem przekształciło się w dziwaczną hybrydaę– spółkę z ograniczonym zyskiem, ale nadal kontrolowaną przez fundację. Teraz robi kolejny krok: spółka LLC zostanie przekształcona w PBC, czyli Public Benefit Corporation. To taki biznesowy centaur – połączenie firmy nastawionej na zysk i instytucji z misją społeczną.

Najważniejsze? Nadal to organizacja non-profit trzyma lejce. I będzie także jednym z głównych udziałowców PBC. Jak sami mówią, to ma dać więcej zasobów na działania, które mają przynieść korzyści różnym społecznościom – nie tylko Dolinie Krzemowej czy inwestorom z Wall Street.

Sam Altman: „OpenAI to nie jest normalna firma i nigdy nie będzie”

W emocjonalnym liście do pracowników i partnerów Sam Altman – szef OpenAI – przypomniał początki firmy, które przypominały bardziej startupowy garaż niż wielką korporację. Zaczynali bez planu biznesowego, z głową pełną idei i… bez pojęcia, jak właściwie zbudować AGI. Dziś? Setki miliardów dolarów inwestycji, miliony użytkowników ChatGPT i misja, która wciąż brzmi: „AGI dla wszystkich”.

Altman podkreślił, że nie chodzi tylko o budowanie technologii, ale o demokratyzację dostępu. Chcą, by każdy – niezależnie od tego, czy jest programistą, lekarzem czy uczniem – mógł korzystać z mocy AI. Narzędzia mają być otwarte, dostępne i użyteczne, nawet jeśli użytkownicy nie zawsze podzielają dokładnie te same wartości, co ich twórcy.

Trzy cele nowej struktury

OpenAI jasno wskazuje, po co ta zmiana strukturalna:

  1. Więcej zasobów dla wszystkich – budowa AGI to nie tania zabawa. Mowa tu o setkach miliardów, a może i bilionach dolarów. Nowa forma pozwoli łatwiej pozyskiwać kapitał.
  2. Największa non-profit od AI – OpenAI chce, by ich fundacja była największą i najskuteczniejszą organizacją non-profit zajmującą się AI.
  3. Bezpieczeństwo i odpowiedzialność – transparentność, badania nad tzw. alignmentem, testy (red teaming), otwartość kodu – to ich sposób na to, by demokratyczna AI wygrała z autorytarną.

Świat się zmienia, OpenAI też

Zamiana skomplikowanego modelu z ograniczonym zyskiem na „klasyczną” strukturę kapitałową, w której każdy ma akcje, nie oznacza sprzedaży firmy. To raczej porządkowanie układu, który miał sens w czasach jednej dominującej firmy AGI. Dziś – w świecie Anthropic, xAI, Google DeepMind i innych – potrzebna jest elastyczność.

Non-profit nie tylko zachowa kontrolę, ale zyska też większy udział w PBC, co przełoży się na większe możliwości realizacji społecznej misji – w edukacji, zdrowiu, nauce i usługach publicznych. A jak dobrze pójdzie, to i nasza babcia zapyta kiedyś ChatGPT, jak posadzić pomidory na balkonie i nie zginąć w gąszczu odmian.

Altman kończy swój list z optymizmem: „Tworzenie AGI to nasza cegiełka w budowie przyszłości. Nie możemy się doczekać, żeby zobaczyć, jakie cegiełki dołożą inni”.

Źródło

Wyjście z wersji mobilnej