Business Wybór redakcji

OpenAI z nową szefową działu aplikacji. Fidji Simo dołącza, a Sam Altman bierze na cel superinteligencję

Zaczynali jako laboratorium badawcze ze szczytną misją: stworzyć sztuczną inteligencję, która będzie służyć całej ludzkości. Ale jak to w technologii bywa – apetyt rośnie w miarę jedzenia. OpenAI nie tylko kontynuuje badania nad AGI (Artificial General Intelligence), ale dziś to już firma o trzech twarzach: produktowa, infrastrukturalna i – co ciekawe – także non-profitowa. I wygląda na to, że każda z tych działalności mogłaby spokojnie być osobnym jednorożcem technologicznym.

Właśnie w tę układankę dołącza nowy ważny kawałek puzzla. Fidji Simo, dotąd CEO Instacarta, a wcześniej szefowa aplikacji Facebooka, obejmie stery jako dyrektorka działu aplikacji w OpenAI. To świeżo utworzone stanowisko, ale nie wzięło się znikąd. Simo zasiadała już w zarządzie OpenAI od ponad roku, więc zna kuchnię od środka. Teraz jednak przechodzi od stolika do garnków – z pełną odpowiedzialnością za to, jak technologie OpenAI będą trafiać w ręce (i kieszenie) użytkowników na całym świecie.

Simo nie zrezygnuje z funkcji w Instacart od razu – jak sama napisała na LinkedInie, jeszcze przez kilka miesięcy pozostanie na stanowisku, zanim oficjalnie zmieni barwy klubowe. „To dla mnie niesamowity zaszczyt i odpowiedzialność dołączyć do OpenAI właśnie teraz. Potencjał tej organizacji do przyspieszenia ludzkich możliwości jest bezprecedensowy i chcę mieć wpływ na to, by ta technologia przynosiła dobro publiczne” – zadeklarowała.

Przy okazji ogłoszenia nowej liderki, Sam Altman – który nadal pozostaje CEO całego OpenAI – zapowiedział, że teraz będzie mógł skupić się bardziej na trzech kluczowych filarach: badaniach, infrastrukturze obliczeniowej i bezpieczeństwie systemów AI. Dział aplikacji zyska więc więcej autonomii, a Fidji ma zadbać o to, by te wszystkie „tradycyjne” firmowe struktury – sprzedaż, operacje, produkt – rosły wraz z ambitnymi planami OpenAI.

Trzeba przyznać, że Altman rozgrywa to jak dobry szachista. Z jednej strony – większe skupienie na bezpieczeństwie i badaniach, z drugiej – przekazanie sterów aplikacyjnych osobie, która doskonale zna się na tworzeniu skalowalnych produktów dla setek milionów użytkowników. To trochę jak podział obowiązków między inżynierem a kapitanem statku kosmicznego: jeden pilnuje, żeby silniki się nie przegrzały, drugi – żebyśmy w ogóle polecieli tam, gdzie chcemy.

Czy to oznacza, że OpenAI właśnie wchodzi w nową fazę dojrzewania? Bardzo możliwe. A patrząc na tempo rozwoju – dojrzewania błyskawicznego. Kiedyś mówili o budowie AGI jako celu na dekady. Dziś planują, jak robić to przy zachowaniu bezpieczeństwa, z dobrą infrastrukturą, i – co ważne – z ludźmi, którzy wiedzą, jak poprowadzić globalny produkt. Czyli z Fidji Simo na pokładzie.

Źródło

Wyjście z wersji mobilnej