Według źródeł, które wolałyby pozostać anonimowe, firma pracuje nad nową funkcją dla swojego flagowego produktu ChatGPT, która pozwoli mu przeszukiwać sieć i cytować źródła w swoich odpowiedziach. Czyżbyśmy byli świadkami narodzin Google Killer?
Zapowiedziana funkcja pozwoli użytkownikom zadawać pytania ChatGPT i otrzymywać odpowiedzi zawierające szczegóły z internetu wraz z odnośnikami do takich źródeł, jak wpisy na Wikipedii czy posty na blogach. Co więcej, w jednej z wersji produktu odpowiedzi na pytania będą mogły być również wzbogacone o obrazy, jeśli tylko będą relewantne. Wyobraźcie sobie, że pytacie, jak zmienić klamkę, a w odpowiedzi dostajecie nie tylko tekst, ale i pomocniczy diagram. Czyż to nie brzmi jak przyszłość wsparcia technicznego?
Nie jest tajemnicą, że OpenAI znajduje się pod ogromną presją, by rozwijać możliwości ChatGPT, zwłaszcza że konkurencja nie śpi. Perplexity, start-up zajmujący się AI, zdobył popularność (i wycenę na miliard dolarów) oferując wyszukiwarkę napędzaną sztuczną inteligencją, która kładzie duży nacisk na dokładność i cytowanie źródeł. Tymczasem Google pędzi, aby przemyśleć swoje podstawowe doświadczenia z wyszukiwaniem wokół AI i spodziewa się ujawnić najnowsze plany dotyczące swoich modeli Gemini AI na corocznym wydarzeniu I/O już za tydzień.
Czy nowa funkcja ChatGPT rzeczywiście stanie się rewolucją w wyszukiwaniu informacji, czy też okaże się kolejnym krokiem milowym na drodze AI do dominacji nad naszym cyfrowym życiem? Czas pokaże, ale jedno jest pewne — konkurencja w branży AI z pewnością się zaostrzy.