W świecie technologii są sojusze, które wyglądają na nierozerwalne – trochę jak stare małżeństwo, które przetrwało burze, ale czasem potrzebuje terapii par. Tak właśnie jest z Microsoftem i OpenAI. Firmy właśnie ogłosiły, że podpisały nowe wstępne porozumienie – memorandum of understanding (MOU) – które ma być pierwszym krokiem w stronę odświeżenia ich współpracy.
Z jednej strony razem, z drugiej każdy szuka nowych przyjaciół
Przez ostatnie miesiące w branży plotkowano, że między gigantami coś zgrzyta. Microsoft miał rozmawiać z Anthropic o wykorzystaniu modelu Claude w Office 365 Copilot, a OpenAI zawarło umowę z Oracle i włączyło się do gigantycznego projektu Stargate. To trochę tak, jakby partnerzy zaczęli spotykać się „tylko na kawę” z kimś innym – oficjalnie nic wielkiego, ale oczy w branży robią się szerokie.
Mimo tego w komunikacie obie strony zapewniają, że ich sojusz trwa i celem jest „definitywne porozumienie” w ramach istniejącej już od 2019 roku współpracy. Microsoft od tamtej pory wyłożył na OpenAI około 13 miliardów dolarów, a w 2024 dorzucił kolejną miliardową cegiełkę.
Nowy etap OpenAI – fundacja z grubym portfelem
OpenAI w tym samym czasie ogłosiło coś, co zmienia jego struktury finansowe. Organizacja non-profit, która od początku stoi na straży misji „AGI dla dobra całej ludzkości”, ma dostać udziały w spółce Public Benefit Corporation (PBC). I to nie byle jakie – warte ponad 100 miliardów dolarów. Jeśli plany wejdą w życie, fundacja OpenAI stanie się jedną z najlepiej wyposażonych filantropijnych organizacji na świecie.
To pozwoli jej nie tylko zachować kontrolę nad rozwojem technologii, ale też rozwinąć działania społeczne. Pierwszy krok? Program grantowy o wartości 50 milionów dolarów dla organizacji zajmujących się m.in. edukacją w zakresie AI czy innowacjami lokalnymi.
Relacja pod lupą regulatorów
Nie można zapominać, że Microsoft – mimo ogromnych pieniędzy włożonych w OpenAI – w zeszłym roku stracił swoje miejsce obserwatora w radzie spółki. Powód? Rosnące zainteresowanie regulatorów, którzy coraz uważniej patrzą na rynek sztucznej inteligencji.
Teraz obie firmy podkreślają, że ich priorytetem jest bezpieczeństwo i rozwój narzędzi AI, które mają służyć wszystkim. Ale pytanie, które wisi w powietrzu brzmi: czy to faktycznie nowy początek, czy tylko plaster przyklejony na rysującą się rysę?