W ostatnim kwartale Microsoft zaskoczył Wall Street, notując imponujący wzrost dzięki inwestycjom w sztuczną inteligencję.
Wygląda na to, że Microsoft znalazł swoją złotą gęś w chmurze pełnej sztucznej inteligencji. Inwestycje giganta z Redmond w AI zaczynają przynosić owoce, a akcje firmy poszybowały w górę, co z pewnością sprawia, że konkurencja zaczyna się zastanawiać, czy nie przegapiła kolejki do technologicznego buffetu.
W piątek rano cena akcji Microsoftu wzrosła o 7,8%, osiągając poziom 406,90 dolarów. W styczniu Microsoft na chwilę wyprzedził Apple, stając się najbardziej wartościową firmą technologiczną na świecie, ale teraz wyraźnie odskoczył od swojego rywala z Cupertino, z wartością rynkową przekraczającą 3 biliony dolarów.
W trzecim kwartale, który zakończył się 31 marca, Microsoft zanotował wzrost zysku netto o 20% do 21,9 miliarda dolarów, w porównaniu z 18,3 miliarda dolarów rok wcześniej. Przychody wzrosły o 17%, osiągając 61,9 miliarda dolarów w porównaniu z 52,9 miliarda dolarów rok temu, przekraczając tym samym oczekiwania inwestorów, które wynosiły 60,8 miliarda dolarów.
Satya Nadella, prezes i CEO Microsoftu, stwierdził, że „Microsoft Copilot (…) orkiestruje nową erę transformacji AI, poprawiając wyniki biznesowe we wszystkich rolach i branżach”.
Większość działów Microsoftu odnotowała wzrosty, co jest wspomagane przez specjalny dostęp firmy do technologii AI od OpenAI, zintegrowanej z ich portfolio produktów. Podsumowując, Microsoft nie tylko utrzymuje swoją pozycję lidera w branży, ale też z gracza w tradycyjne technologie przekształca się w mistrza sztucznej inteligencji. Czyżbyśmy byli świadkami narodzin nowego króla technologii? Czas pokaże, ale na razie Microsoft zdecydowanie rządzi w chmurze.