Kolejne regulacje AI ponad podziałami państw
Prawo Technologia

Kolejne regulacje AI ponad podziałami państw

Nie przekraczaj tej linii – AI też musi znać granice

Czy kiedykolwiek zastanawialiście się, gdzie przebiega cienka linia pomiędzy wykorzystaniem sztucznej inteligencji do dobra wspólnego a jej nadużywaniem? No właśnie, to pytanie, które zdaje się wzbudzać więcej emocji niż finałowy odcinek ulubionego serialu. W zeszłym tygodniu w Pekinie odbyła się konferencja DAIS – International Dialogue on AI Safety, postanowiła wyznaczyć tzw. „czerwone linie” dla AI, aby technologia ta nie zamieniła się w cyfrowego Frankensteina.

W świecie, gdzie algorytmy decydują o wszystkim, od playlisty na Spotify po to, kto dostanie kredyt hipoteczny, coraz ważniejsze staje się określenie, co AI może, a czego absolutnie robić nie powinna. DAIS, a dokładnie naukowcy, akademicy i politycy, w ramach nowej propozycji regulacji, podjęli się tego niełatwego zadania. Chodzi o to, aby nasze cyfrowe alter ego nie przejęło kontroli nad naszym życiem – brzmi jak scenariusz filmu sci-fi, prawda? Tymczasem to bardzo realne wyzwanie.

Wśród „czerwonych linii” znalazły się takie zakazy jak wykorzystywanie AI do manipulowania ludzkim zachowaniem, eksploatacja wrażliwości dzieci czy wprowadzanie w błąd użytkowników. To trochę jak zasady dobrego wychowania, ale dla maszyn. Wydaje się, że nawet sztuczna inteligencja będzie musiała zaliczyć lekcje z etyki.

Ale zanim zaczniemy obawiać się, że nasze roboty kuchenne zaczną knuć przeciwko nam, warto zaznaczyć, że te regulacje mają na celu przede wszystkim ochronę naszej prywatności i bezpieczeństwa. W końcu nikt z nas nie chciałby, aby jego smart lodówka wysyłała cotygodniowe raporty o naszym diecie do najbliższej siłowni, prawda?

Wydaje się, że DAIS chce po prostu upewnić się, że AI nie przekroczy granicy między pomocnym asystentem a wszechwiedzącym Wielkim Bratem. To tak, jakbyśmy chcieli, aby nasz inteligentny dom był bardziej jak Jeeves z powieści Wodehouse’a, a mniej jak HAL 9000 z „Odysei kosmicznej”.

Podsumowując, wydaje się, że nawet w świecie technologii potrzebne są pewne granice. A jeśli AI musi je poznawać, to chyba dobrze, że robi to pod okiem ludzi, którzy wiedzą, jak ważne jest zachowanie równowagi. W końcu, jak mówi stare porzekadło: „z wielką mocą wiąże się wielka odpowiedzialność”. I choć mogłoby się wydawać, że to Spider-Man powinien nauczyć się obsługi Pythona, to jednak to my, ludzie, musimy nauczyć nasze AI, jak być odpowiedzialnym cyfrowym obywatelem.

Źródło