Big Tech vs. AI: Kto naprawdę kontroluje nasze dane?
Bezpieczeństwo Big Data Prawo

Big Tech vs. AI: Kto naprawdę kontroluje nasze dane?

Zanim zaczniesz obawiać się, że sztuczna inteligencja przejmie świat…

Czy zastanawiałeś się kiedyś, czy Twoja kuchenka mikrofalowa knuje przeciwko Tobie? A może martwisz się, że inteligentny odkurzacz planuje przejąć kontrolę nad Twoim mieszkaniem? No cóż, jeśli odpowiedź brzmi „nie”, to gratuluję zdrowego rozsądku. Ale jeśli chodzi o sztuczną inteligencję, wydaje się, że wszyscy wokół nas nagle stają się scenarzystami filmów science fiction. A najnowsze doniesienia sugerują, że technologiczni giganci mogą używać tej zbiorowej paranoi na swój korzyść, aby… zgadnij co? Oczywiście uniknąć kontroli!

Przyłapaliśmy ich na gorącym uczynku! Wygląda na to, że korporacje takie jak Google, Amazon czy Face… przepraszam, Meta, mogą być bardziej przebiegłe niż myślałeś. Zamiast budować roboty, które nas zastąpią, mogą po prostu straszyć nas robotami, abyśmy zapomnieli o takich błahostkach jak prywatność danych czy etyczne wykorzystanie AI. To trochę jak z tym starym, dobrym strachem przed komunizmem, który był używany do odwrócenia uwagi od prawdziwych problemów – tylko że teraz zamiast czerwonych to czarne skrzynki są naszym wrogiem.

Więc zanim zaczniesz budować bunkier na wypadek powstania maszyn, chwila, zastanów się. Czy to nie wygodne, że kiedy zaczynamy się zastanawiać nad regulacjami dla Big Tech, nagle pojawiają się historie o AI, które może zniszczyć ludzkość? Oczywiście, nie mówimy tutaj o spiskowej teorii dziejów, ale fakt faktem, że lęk przed „inteligentnymi” maszynami może być tak naprawdę tylko zasłoną dymną.

Ale hej, może to tylko ja jestem zbyt sceptyczny. Może nasze pralki faktycznie planują przejęcie władzy. W końcu, kto z nas nie miał problemu z tą jedną skarpetką, która zawsze znika w niewyjaśnionych okolicznościach?

Na poważnie jednak, temat nadużyć ze strony technologicznych gigantów jest niezwykle ważny. W końcu to oni dysponują naszymi danymi, wpływają na nasze decyzje zakupowe, a nawet na to, jak postrzegamy świat. Może więc zamiast bać się AI, powinniśmy bardziej obawiać się braku transparentności i odpowiedzialności tych, którzy AI tworzą i wykorzystują.

W tym kontekście, najnowsze doniesienia z The Guardian rzucają nowe światło na to, jak możemy postrzegać i regulować działania wielkich korporacji technologicznych. Bo przecież, w świecie, gdzie każde kliknięcie i każde przewinięcie ekranu są monitorowane, to nie AI powinno być naszym największym zmartwieniem, ale to, jak bardzo jesteśmy przezroczystymi pionkami w cyfrowej grze.

Zatem, drogi czytelniku, zanim zaczniesz obawiać się, że sztuczna inteligencja przejmie świat, może warto zastanowić się nad tym, kto faktycznie nim rządzi. A teraz, jeśli pozwolisz, wrócę do rozmowy z moim inteligentnym głośnikiem – muszę upewnić się, że nie planuje on żadnego buntu. 😉

Źródło: