Sztuczna inteligencja biegnie dziś szybciej niż wspomniana „beemka na lewym pasie A2”, a polski projekt Bielik AI chce, byśmy w tym wyścigu nie zostali w tyle. Twórcy językowego modelu Bielik ogłosili start programu AktywAKCJA, który ma angażować społeczność w tworzenie unikalnej cyfrowej biblioteki – Obywatela Bielika.
Za przedsięwzięciem stoją SpeakLeash | Spichlerz we współpracy z Fundacją PFR. To właśnie dzięki wsparciu Polskiego Funduszu Rozwoju rusza zbiórka zdjęć i opisów, które staną się fundamentem narzędzi opartych na Bieliku.
Obywatel Bielik – przewodnik i archiwum w jednym
Projekt nie jest kolejną „aplikacją do wszystkiego”. To raczej cyfrowe archiwum polskich i europejskich tradycji – miejsce, gdzie znajdą się fotografie, opisy, a nawet drobne ciekawostki, które pozwolą uchwycić ducha lokalnych historii. Ambicja? By Bielik potrafił rozpoznawać i opisywać Polskę lepiej niż niejeden przewodnik turystyczny.
To nie lada wyzwanie, bo jak mawiał pewien profesor historii: „każdy kamień ma swoją opowieść, tylko trzeba go dobrze zapytać”. Tutaj pytania zadawać ma sztuczna inteligencja, a odpowiedzią będą dane dostarczone przez obywateli.
Społeczność w roli współtwórców
AktywAKCJA zakłada, że każdy z nas może dołożyć cegiełkę do projektu. W praktyce oznacza to dodawanie zdjęć i krótkich opisów miejsc – pod warunkiem, że na fotografiach nie pojawią się osoby. Zgromadzony materiał posłuży nie tylko do trenowania modeli AI, ale także do stworzenia aplikacji, która według zapowiedzi pojawi się już w czwartym kwartale 2025 roku.
Jak dołączyć?
Tu bez filozofii – proces jest prosty:
- Odwiedzamy stronę projektu AktywAKCJA.
- Wybieramy opcję „Dodaj zdjęcie”, dołączamy plik i opis.
- Dbamy, by na zdjęciu nie było ludzi.
- Chwalimy się swoim wkładem – np. wrzucając screen w mediach społecznościowych.
Całość brzmi jak mariaż technologii z historią, w którym AI ma pełnić rolę kronikarza. A jeśli plan się powiedzie, to w przyszłości, zamiast wertować przewodniki, wystarczy zapytać Bielika, by ten opowiedział nam nie tylko o Tatrach czy zamkach krzyżackich, ale także o mniej znanych historiach, które do tej pory ginęły gdzieś w cieniu.