Business Technologia

Bez rąk na kierownicy: Waymo testuje darmowe autonomiczne przejazdy w LA

Waymo wjeżdża na ulice Los Angeles z darmowymi przejazdami

W Los Angeles zawsze coś się dzieje, a teraz dosłownie możemy to powiedzieć także o samochodach. I nie byle jakich, bo mowa o autach, które mają więcej wspólnego z KITT-em z „Nieustraszonego” niż z zardzewiałym sedanem, którym jeździł nasz dziadek. Tak, drodzy czytelnicy, Waymo, firma-siostra Google’a, właśnie rozpoczęła testowanie swojej usługi przewozowej w Mieście Aniołów – i to za darmo! To jak znaleźć złotówkę na chodniku, tylko lepiej, bo zamiast złotówki jest futurystyczny przejazd.

Wyobraźcie sobie, wsiadacie do auta i… nikt nie siada za kółkiem. Samochód rusza, a wy macie czas na wszystko – od zrobienia selfie bez rąk na kierownicy po kontemplowanie, czy AI kierujące autem ma swój ulubiony kolor. Waymo zapewnia, że ich pojazdy są bezpieczne i gotowe na podbój asfaltowych dżungli, a Los Angeles to tylko początek.

Ale po co komu darmowe przejażdżki, zapytacie? Ano, Waymo nie robi tego z czystej altruistycznej miłości do ludzkości (chociaż kto wie, może AI Waymo już rozwinęło uczucia). To klasyczny przykład „spróbuj, zanim kupisz”. Firma chce, żebyśmy się przekonali, że przyszłość transportu nie potrzebuje naszych rąk na kierownicy ani stóp na pedałach. A przekonując nas, przekonują też regulatorów i inwestorów, że ich technologia jest gotowa do drogi.

To nie tylko przełom w dziedzinie transportu, ale też potencjalny początek nowej ery w kwestii mobilności miejskiej. Wyobraźcie sobie, że zamiast stania w korkach, można by po prostu wsiąść do autonomicznego pojazdu i zrelaksować się, oglądając odcinki „Przyjaciół” po raz setny, podczas gdy maszyna omija korki, jakby grała w Tetrisa z ulicznymi przeszkodami.

Na razie Waymo testuje swoje usługi tylko w wybranych częściach miasta, więc jeśli mieszkacie w LA albo planujecie wizytę, to macie szansę doświadczyć tej technologicznej przygody. A jeśli nie, to trzymajcie rękę na pulsie – kto wie, może niedługo autonomiczne samochody będą jeździły także po ulicach Polski, omijając dziury w drogach z gracją baletnicy.

Waymo obiecuje, że ich samochody są wyposażone w najnowsze technologie bezpieczeństwa i że ich sztuczna inteligencja jest tak bystra, że mogłaby ukończyć Mensę. Czy to prawda, czy tylko marketingowy bełkot? Tego dowiemy się, obserwując, jak projekt będzie się rozwijał. Na razie jedno jest pewne – w Los Angeles można złapać darmową przejażdżkę przyszłością, a to już jest powód do uśmiechu.

Źródło

Wyjście z wersji mobilnej