Wybór redakcji Natura

Algorytm MIT pomoże przewidzieć pogodę

Nie tylko pogoda za oknem potrafi zaskoczyć. Ostatnie badania z MIT pokazują, że nawet ekstremalne zjawiska pogodowe mogą być przewidywalne – a wszystko to dzięki nowemu algorytmowi. W dobie, gdy zmiany klimatyczne nie dają o sobie zapomnieć, a prognozy pogody zdają się być równie niepewne co decyzje kota, czy chce wyjść na zewnątrz, naukowcy z Massachusetts Institute of Technology postanowili zająć się problemem na poważnie.

Ich najnowszy algorytm nie tylko rzuca światło na mechanizmy rządzące ekstremalnymi zjawiskami pogodowymi, ale również obiecuje znaczącą poprawę w ich przewidywaniu. Czyżby więc czas zacząć traktować prognozę pogody jak plany na weekend – poważnie?

Jeśli myśleliście, że wasze aplikacje pogodowe mają trudny tydzień, to zapnijcie pasy, bo właśnie nadjeżdża technologiczna burza prosto z laboratoriów MIT. Naukowcy stworzyli algorytm, który może wywrócić do góry nogami nasze podejście do prognozowania kaprysów natury. I nie, nie chodzi o kolejną aktualizację, która tylko doda nowe, urocze ikonki chmur na ekranie waszego smartfona.

Algorytm, który wziął się za bary z ekstremalnymi zjawiskami pogodowymi, wykorzystuje dane historyczne i uczenie maszynowe, by z większą precyzją przewidzieć, kiedy będziemy musieli zmagać się z upałami, powodziami czy innymi niespodziankami od Matki Natury. Co ciekawe, okazuje się, że kluczem do sukcesu jest pewien rodzaj matematycznej przestrzeni, w której algorytm „uczy się” rozpoznawać wzorce. To trochę jak Tinder dla meteorologów – przesuwasz palcem dane i szukasz tych, które zapowiadają prawdziwą burzę.

Badacze z MIT zwracają uwagę, że ich algorytm ma potencjał, by nie tylko dokładniej informować nas o nadchodzących ekstremach pogodowych, ale również pomóc w planowaniu działań zapobiegawczych. To może oznaczać mniej nieprzyjemnych niespodzianek dla rolników, lepszą organizację pomocy w przypadku katastrof naturalnych, a także nowe możliwości dla sektora ubezpieczeń. Innymi słowy, zamiast budować arkę jak Noe, możemy po prostu zaktualizować nasze algorytmy.

Co prawda, do komercyjnego wykorzystania nowego wynalazku jeszcze długa droga, ale już teraz warto śledzić postępy w tej dziedzinie. W końcu, w czasach, gdy globalne ocieplenie nie jest już tylko tematem na wieczorne debaty przy winie, ale realnym wyzwaniem, każda informacja może być na wagę złota. A kto wie, może dzięki temu algorytmowi, zamiast mówić „niespodziewane opady”, będziemy mogli po prostu powiedzieć „opady”.

Źródło

Wyjście z wersji mobilnej