.Brzmi jak promocja w Black Friday, ale tym razem chodzi o sztuczną inteligencję, a nie o telewizor z hipermarketu.
Firma ogłosiła, że udostępnia swoje rozwiązania Claude for Enterprise i Claude for Government wszystkim trzem gałęziom władzy w USA – od agencji wykonawczych, przez legislaturę, po sądy – za symboliczną opłatę 1 dolara. Cel? Zlikwidować finansową barierę i dać urzędnikom dostęp do tego samego AI, które już pomaga prywatnym firmom.
Partnerzy rządowi już korzystają z Claude, czy to przy odkryciach naukowych, czy przy operacjach krytycznych dla bezpieczeństwa kraju. Teraz, dzięki współpracy z General Services Administration i wpisaniu Claude do federalnej listy zakupów (tzw. GSA schedule), proces zamówienia stał się prostszy niż wypełnienie wniosku o urlop.
W ofercie są dwa warianty: Claude for Government (przystosowany do zadań wymagających certyfikatu FedRAMP High, czyli pracy z wrażliwymi danymi nieutajnionymi) oraz Claude for Enterprise. Oprócz dostępu do najnowszych modeli AI rząd dostaje też wsparcie techniczne, aby szybko wdrożyć sztuczną inteligencję w codzienną pracę.
Claude nie jest nowicjuszem w federalnych korytarzach. Pentagon wybrał go do projektów związanych z bezpieczeństwem narodowym w ramach umowy z pułapem 200 mln dolarów. Z kolei w Lawrence Livermore National Laboratory aż 10 tys. naukowców korzysta z niego każdego dnia, a w stołecznym departamencie zdrowia AI pomaga mieszkańcom w wielu językach.
To wszystko możliwe jest dzięki spełnieniu rygorystycznych norm bezpieczeństwa. Claude działa w środowiskach AWS, Google Cloud i Palantira, co pozwala agencjom używać istniejącej, bezpiecznej infrastruktury i zachować pełną kontrolę nad danymi.
W teorii to tylko technologia. W praktyce – jeśli rzeczywiście ułatwi rządowi obsługę obywateli, przyspieszy badania i poprawi bezpieczeństwo, może się okazać, że ten „dolar” był jedną z lepszych inwestycji w historii federalnych wydatków.