Google Photos już dawno przestało być tylko cyfrowym pudełkiem na wspomnienia. Kiedyś wystarczyło, że zdjęcie z wakacji było bezpieczne na chmurze – dziś aplikacja pyta: „a może zrobimy z tego mini film albo komiks?”. Nowe funkcje Google pokazują, że sztuczna inteligencja nie tylko porządkuje nasze życie, ale zaczyna je też reżyserować.
📹 Zdjęcie ożywa – funkcja Photo to video
Nowa funkcja „Photo to video” pozwala w kilka sekund zamienić statyczne zdjęcie w krótką, 6-sekundową animację wideo. Google sięgnęło tu po technologię Veo 2, znaną już z narzędzi AI w Gemini i YouTube. Co ciekawe, użytkownicy mogą wybierać między dwoma „nastrojami” animacji: „Subtelne ruchy” oraz klasycznym „I’m feeling lucky” (dla tych, co lubią być zaskoczeni).
W praktyce wygląda to tak: masz stare zdjęcie z grillem u cioci w 2019? Wystarczy jedno kliknięcie i już ta scena zyskuje nowy rytm. Mama znów się uśmiecha, a kolega mruga okiem jakby chciał powiedzieć: „No, tego się nie spodziewałem”.
Funkcja jest już dostępna w USA na Androidzie i iOS.
🎨 Remix – zdjęcia jak z anime lub szkicownika
Druga nowość to „Remix”, czyli narzędzie, które zmienia zwykłe zdjęcia w stylizowane ilustracje. Google daje do wyboru kilka stylów – od komiksów i szkiców, po estetykę 3D i anime. Nie potrzeba Photoshopa, piórka ani talentu plastycznego. Klikasz – i już Twój pies wygląda jakby wyskoczył z „Naruto”, a selfie z koncertu przypomina kadr z teledysku Gorillaz.
Remix pojawi się w aplikacji w nadchodzących tygodniach.
🛠 Zakładka „Create” – nowy dom dla kreatywności
Aby użytkownicy nie musieli przekopywać się przez zakamarki aplikacji w poszukiwaniu tych funkcji, Google wprowadza nową zakładkę „Create”. To coś w rodzaju kreatywnego pulpitu – wszystko w jednym miejscu: Photo to video, Remix, kolaże, highlighty i inne eksperymenty.
Premiera? Sierpień – na początek w USA.
🛡️ Trochę magii, ale z odpowiedzialnością
Google nie zapomina o bezpieczeństwie. Każdy materiał wygenerowany za pomocą Photo to video i Remix będzie oznaczony cyfrowym znakiem wodnym SynthID. To taki niewidzialny podpis, który informuje, że dana treść została stworzona przez AI. W przypadku wideo dodany będzie również klasyczny wizualny watermark – podobny jak w Gemini.
Firma zapewnia, że funkcje przeszły tzw. red teaming, czyli testy prowadzone przez specjalistów od bezpieczeństwa. Oczywiście, jak to z AI bywa – czasem coś nie zagra. Dlatego Google zachęca do oceniania efektów (kciuk w górę lub w dół) i dzielenia się opinią.
📸 Z albumu w laboratorium wyobraźni
Google Photos jeszcze kilka lat temu służyło głównie do robienia porządku w bałaganie po wakacjach. Dziś to trochę jak szkicownik, trochę jak edytor filmowy, a trochę jak maszynka do czarów z AI. I nawet jeśli ktoś powie, że to zabawki dla młodzieży z TikToka – to wystarczy spojrzeć na jedną ożywioną fotografię z dzieciństwa, by stwierdzić: „To ma sens”.