Canva nie zamierza zwalniać tempa. Twórcy popularnego narzędzia do projektowania właśnie wypuścili nową wersję swojego Visual Suite — pakietu narzędzi do pracy zespołowej, który coraz śmielej konkuruje z gigantami pokroju Microsoftu, Google czy Adobe. Co ciekawe, robią to w swoim stylu: kolorowo, prosto i z mocnym naciskiem na wizualną stronę pracy.
Nowe funkcje? Aż ciężko zliczyć. Poza klasycznymi opcjami edycji dokumentów, prezentacji czy stron internetowych, teraz Canva oferuje także… kodowanie, analizę danych, edycję zdjęć oraz własnego czatbota opartego na AI. Jednym słowem: wszystko w jednym. Jak scyzoryk szwajcarski, tylko bardziej pastelowy.
Visual Suite 2.0 to podejście „zrób wszystko w jednym miejscu”. Canva chwali się, że dzięki nowemu interfejsowi zespoły mogą wspólnie pracować nad kampaniami — od burzy mózgów aż po publikację — bez potrzeby przełączania się między aplikacjami. „Koniec z rozproszonymi plikami, dziesięcioma zakładkami i zgubionymi wersjami dokumentów” — czytamy w oficjalnym komunikacie.
Wszystko to ma przyciągnąć nie tylko grafików i marketerów, ale także zespoły biurowe, które szukają alternatywy dla korporacyjnych molochów.
Canva Sheets – Excel z duszą
Canva Sheets to kreatywna alternatywa dla klasycznych arkuszy kalkulacyjnych. Zamiast suchych kolumn i wierszy — dane, wykresy, kolory i obrazy, które aż się proszą o kliknięcie. Użytkownicy mogą importować informacje m.in. z Google Analytics, Statisty czy HubSpota, a funkcja Magic Insights pomoże zidentyfikować najważniejsze wnioski. Jest też Magic Charts, które z surowych liczb wyczarowuje infografiki i animacje. Excel patrzy z zazdrością.
Programowanie bez programowania
Canva Code to odpowiedź na GitHub Copilota czy Gemini Code Assist. Wystarczy wpisać, co chcemy stworzyć – np. interaktywny widget lub prostą stronę – a narzędzie wygeneruje wszystko za nas. Bez pisania kodu, bez zewnętrznych edytorów. I bez bólu głowy.
Czatbot, który rozumie kontekst (i grafikę)
Nowy czatbot Canvy to coś więcej niż tylko kolejny asystent AI. Firma nazywa go „kreatywnym partnerem konwersacyjnym” – i nie bez powodu. W jednym miejscu użytkownicy mogą teraz edytować zdjęcia, generować slajdy, tworzyć teksty i grafiki. Wszystko za pomocą komend głosowych lub tekstowych.
Edycja zdjęć? Coraz bliżej Photoshopa
Canva mocno rozbudowała też swój edytor zdjęć. Nowe funkcje przypominają rozwiązania znane z Photoshopa: klik i tło znika, klik i pojawia się nowe – generowane przez AI, które uwzględnia światło i perspektywę. Słowem: retuszowanie zdjęć staje się banalnie proste.
Czy Canva rzeczywiście stanie się „jedynym narzędziem, jakiego potrzebujesz do pracy”? Trudno powiedzieć. Ale jedno jest pewne – coraz trudniej ją ignorować. 230 milionów użytkowników to nie przypadek. Jeśli jeszcze nie masz konta, możliwe, że po tej aktualizacji coś cię jednak podkusi.
No i szczerze: kto nie chciałby kodować bez kodowania?