OpenAI zaprezentowało dziś EU Economic Blueprint – zestaw propozycji, które mają pomóc Europie wykorzystać potencjał sztucznej inteligencji do zrównoważonego wzrostu gospodarczego. Celem? AI tworzona przez Europę, w Europie, dla Europy. Brzmi jak hasło wyborcze, ale za tym naprawdę stoi konkret.
Bo potencjał jest ogromny. SI może przyspieszyć odkrycia naukowe, wyrównać szanse w edukacji, podnieść produktywność, wesprzeć małe i duże firmy, a nawet otworzyć nowe drzwi dla kreatywności. Przykłady? Proszę bardzo: naukowcy z Max Planck Society i Sciences Po, pilotażowy ChatGPT Edu w estońskich szkołach, a Niemcy to już teraz drugi dom dla programistów OpenAI po USA.
Ale żeby te efekty rozlały się szerzej po kontynencie, Europa musi działać szybko – i z głową.
Blueprint stawia na cztery filary:
- Fundamenty rozwoju: Europa musi zainwestować w chipy, dane, energię i talenty – czyli surowce przyszłości.
- Przyjazne regulacje: zamiast przepisów jak z labiryntu Minotaura, uproszczone i zsynchronizowane prawo, które wspiera, a nie hamuje rozwój SI.
- Powszechna adopcja: AI ma być dostępna dla każdego – od małej firmy na Podkarpaciu po szpital w Andaluzji. Klucz to edukacja i świadomość.
- Zgodność z wartościami UE: transparentność, kontrola użytkownika, prywatność – czyli wszystko to, co powinno być wpisane w DNA każdej technologii.
OpenAI dorzuca też konkretne propozycje:
- Plan rozwoju infrastruktury obliczeniowej – wzrost mocy przetwarzania w UE o 300% do 2030 roku.
- Fundusz AI Accelerator – miliard euro na pilotażowe projekty AI.
- 100 mln obywateli AI – darmowe kursy w każdej wersji językowej UE.
- Inicjatywa Youth Digital Agency – AI współtworzona z młodymi Europejczykami.
To dokument żywy, który będzie aktualizowany wraz z postępem prac i konsultacjami z rządami. Spotkania już odbyły się w Brukseli i Paryżu, kolejne – w Warszawie i Monachium. Bo jak twierdzi OpenAI – z odpowiednią wizją i działaniem Europa może dzięki AI rozwiązać największe wyzwania naszych czasów: od ochrony zdrowia po transformację ekologiczną.
I choć brzmi to wszystko bardzo poważnie – jak na unijną strategię przystało – to dobrze widzieć, że mówimy już nie o „czy”, ale „jak” Europa weźmie AI w swoje ręce.