Unia Europejska AI Act: Zuckerberg i Ek krytykują regulacje AI
Edukacja Business Prawo Wybór redakcji

Unia Europejska AI Act: Zuckerberg i Ek krytykują regulacje AI

Kiedy giganci technologii mówią „stop” – Zuckerberg i Ek kontra nowe regulacje AI w UE

Wyobraźcie sobie, że dwóch technologicznych tytanów, Mark Zuckerberg z Meta i Daniel Ek ze Spotify, postanowiło połączyć siły. Nie, nie chodzi o stworzenie kolejnej aplikacji, która przejmie nasze życie. Tym razem panowie mają na celowniku coś znacznie większego – nową ustawę o AI w Unii Europejskiej, która weszła w życie 1 sierpnia 2024 roku.

Wspólnie opublikowali list otwarty, w którym nie przebierają w słowach. Określają unijne regulacje jako „drakońskie” i twierdzą, że duszą innowacje, zagrażając przy tym europejskim firmom. A to wszystko dzieje się w momencie, gdy firmy muszą już przygotowywać się do przestrzegania tych przepisów, aby uniknąć ogromnych kar od 2025 i 2026 roku.

Zuckerberg i Ek są zdania, że AI ma „potencjał, aby przekształcić świat – zwiększając produktywność ludzi, przyspieszając postęp naukowy i dodając biliony dolarów do globalnej gospodarki”. Jednak według nich, regulacje UE zagrażają tym korzyściom, szczególnie wpływając na rozwój AI open-source.

„Wierzymy, że następna generacja pomysłów i startupów będzie zbudowana na open-source AI, ponieważ pozwala to deweloperom włączać najnowsze innowacje przy niskich kosztach i daje instytucjom większą kontrolę nad ich danymi,” argumentują w liście.

Zuckerberg podzielił się także wyzwaniami, z jakimi Meta mierzy się przy rozwijaniu i wdrażaniu modeli AI w Europie. Przyznał, że firma nie mogła trenować swoich modeli na publicznych danych z Facebooka i Instagrama z powodu barier regulacyjnych. Opóźnienia w wydaniu modeli Llama w Europie, które Zuckerberg przypisuje biurokracji, oznaczają według niego, że „najpotężniejsze modele AI nie będą odzwierciedlać zbiorowej wiedzy, kultury i języków Europy – a Europejczycy nie będą mogli korzystać z najnowszych produktów AI”.

Ek z Spotify poparł Zuckerberga, podkreślając znaczenie AI dla sukcesu jego firmy, które umożliwiło „personalizowane doświadczenia dla każdego użytkownika, prowadząc do miliardów odkryć artystów i twórców na całym świecie”.

Krytyka nie ustaje, a akt jest określany jako „ryzyko-awersyjny” i „skomplikowany”, z ostrzeżeniem, że „prewencyjna regulacja teoretycznych szkód dla nowych technologii, takich jak open-source AI, będzie dławić innowacje”.

Chociaż koła nowego aktu już się toczą i nie ma odwrotu, to czy długoterminowe skutki będą zgodne z obawami Zuckerberga i Eka, okaże się prawdopodobnie dopiero za rok lub dwa. Tymczasem rzecznik Komisji Europejskiej, Thomas Regnier, uspokaja: „Legislacja nie ma na celu powstrzymywania firm przed wprowadzaniem ich systemów – wręcz przeciwnie. Chcemy, aby działały w UE, ale chcemy też chronić naszych obywateli i nasze przedsiębiorstwa”.

Czy więc Zuckerberg i Ek mają rację, czy może jednak Unia Europejska trzyma rękę na pulsie przyszłości? Czas pokaże, ale na pewno nie będzie nudno w świecie AI!

Źródło