W świecie biznesu i technologii, każdy ruch Elona Muska jest obserwowany z zapartym tchem, a jego najnowsze działania mogą wywołać kolejne kontrowersje.
Kiedy Elon Musk proponuje przesunięcie 5 miliardów dolarów z Tesli do swojego nowego przedsięwzięcia xAI, świat zaczyna się zastanawiać, czy to nie przypadek klasycznego konfliktu interesów. W końcu, przenoszenie tak ogromnej sumy pieniędzy między własnymi firmami zawsze będzie budzić podejrzenia, prawda?
Tym bardziej że Musk zdecydował się „przetestować wody” za pomocą ankiety na platformie X (dawniej Twitter), pytając swoich obserwatorów, czy Tesla powinna zainwestować te miliardy w xAI. Wyniki? Niemal milion osób wzięło udział w głosowaniu, z czego 67,9% poparło pomysł inwestycji. Ale hej, to tylko ankieta w mediach społecznościowych, a prawdziwe decyzje należą do zarządu Tesli i jej inwestorów, którzy mogą nie być tak entuzjastycznie nastawieni do tego pomysłu.
Zwłaszcza że propozycja ta pojawiła się w momencie, gdy Tesla odnotowała najniższą marżę zysku od pięciu lat. Spadające zapotrzebowanie na elektryczne pojazdy, obniżki cen przez konkurentów i wzrost wydatków na projekty AI spowodowały, że akcje Tesli spadły o 8%. Czy to najlepszy moment na tak ryzykowne posunięcia finansowe? Elon Musk uważa, że tak, ale co na to rynek?
xAI, nowy start-up AI Muska, który wystartował w lipcu 2023 roku, ma na celu stworzenie alternatywy dla ChatGPT wspieranego przez Microsoft, promując podejście „pro-ludzkie”. W listopadzie firma wypuściła chatbota Groka, który, jak twierdzi Musk, jest „sarkastycznym” AI wzorowanym na „Autostopem przez Galaktykę”. Czyżby Musk próbował przekonać świat, że AI może być mniej politycznie poprawne, a bardziej… kosmicznie zabawne?
W międzyczasie, xAI zdołało zgromadzić 6 miliardów dolarów finansowania od takich gigantów jak Lightspeed Venture Partners czy Andreessen Horowitz, co tylko potwierdza, że Musk nadal ma znaczący wpływ na inwestorów, nawet pomimo potencjalnych konfliktów interesów.
Co ciekawe, Musk planuje, że jedna czwarta xAI będzie należeć do inwestorów X. Czy to wystarczające zabezpieczenie, aby uspokoić obawy o konflikt interesów? Czas pokaże, ale jedno jest pewne – w świecie Elona Muska zawsze coś się dzieje, a my możemy tylko przypiąć pasy i obserwować kolejne zwroty akcji.