Nieudany start gadżetu AI
Moda Technologia

Nieudany start gadżetu AI

Ostatnio na rynku zadebiutowało urządzenie, które miało być małą rewolucją w noszonych gadżetach, ale czy na pewno spełnia pokładane w nim nadzieje?

W świecie technologii, gdzie każde nowe urządzenie zwykle jest witane z otwartymi ramionami, „The Humane AI Pin” wywołało raczej mieszane uczucia. Ten pierwszy na świecie noszony gadżet AI miał być jak mały superbohater przypięty do klapki marynarki, ale zamiast ratować świat, zdaje się, że potrzebuje trochę ratunku sam dla siebie.

Projektanci „The Humane AI Pin” obiecywali, że będzie to osobisty asystent, który nie tylko pomoże organizować dzień, ale niestety, pierwsze recenzje są dalekie od entuzjastycznych. Krytycy zarzucają urządzeniu, że jest więcej w stylu „AI Pain” niż „AI Pin”.

Użytkownicy narzekają na szereg problemów, od wolnego działania, kiepskiej baterii, słabo widocznego projektora czy nie rozumienia wydawanych poleceń. Jeden z testerów ocenił, że tak naprawdę tylko jedna czwarta interakcji z urządzeniem była jakkolwiek udana. Kolejny problem, który pojawił się podczas recenzji AI Pin, polega na tym, że zabrakło mu podstawowych funkcji i integracji, które dzisiaj traktujemy niemal jak chleb powszedni. Przypomina to trochę te wszystkie obiecanki cacanki przed wyborami – wielkie plany, a potem cisza.

Obecnie, urządzenie to nie pozwala na ustawianie przypomnień, dostęp do kalendarzy czy nawigowanie do wybranych lokalizacji. Niektórzy mogliby powiedzieć, że to jak samochód bez kół – niby jest, ale jak nim jechać? Jednak firma Humane nie składa broni. Zapowiedzieli, że te wszystkie funkcje zostaną dodane w przyszłych aktualizacjach.

Chociaż „The Humane AI Pin” nie zrewolucjonizował jeszcze rynku noszonych technologii, to na pewno przypomniał nam, że w relacjach z maszynami, jak w życiu, liczy się przede wszystkim zrozumienie i cierpliwość.

Źródło