Cyfrowe klony od AI w trosce o Twoje zdrowie
Medycyna

Cyfrowe klony od AI w trosce o Twoje zdrowie

Kiedy maszyna zaczyna myśleć o naszym zdrowiu, czyli cyfrowe klony w służbie medycyny

W świecie, w którym nasze smartfony potrafią przewidzieć pogodę na następne kilka dni z dokładnością godną meteorologa z wieloletnim stażem, nie powinno nas już nic zdziwić. A jednak, technologia wciąż potrafi nas zaskoczyć, tym razem w obszarze, który dotyczy każdego z nas – naszego zdrowia. Najnowsze doniesienia informują o narzędziu AI – Foresight, które nie tylko analizuje nasz aktualny stan zdrowia, ale również potrafi przewidzieć przyszłe problemy zdrowotne, tworząc cyfrowe kopie, czyli tzw. cyfrowe bliźniaki pacjentów.

Czy to nie brzmi jak fabuła filmu science fiction? A jednak to się dzieje naprawdę. Narzędzie AI, które wchodzi na scenę medyczną, wykorzystuje zaawansowane algorytmy do analizowania ogromnych ilości danych zdrowotnych, tworząc wirtualne modele naszych organizmów. Dzięki temu lekarze mogą z góry wiedzieć, jak nasze ciała zareagują na różne leki, zabiegi czy zmiany w stylu życia, zanim jeszcze zdecydują się na konkretną terapię. Możemy więc powiedzieć, że nasze cyfrowe ja już teraz ćwiczy na bieżni, podczas gdy my wciąż leniwie przewracamy się na drugi bok w łóżku.

Zastanawiacie się, jak to możliwe? Otóż, to wszystko za sprawą czarodziejskiej różdżki w świecie IT, czyli uczenia maszynowego. Algorytmy są w stanie przyswoić i przeanalizować więcej danych medycznych w ciągu sekundy, niż lekarz mógłby przestudiować w ciągu całego życia. Co więcej, potrafią to robić bez przerwy na kawę czy urlop. Czy to nie brzmi jak idealny pracownik? No może poza tym, że nie potrafi podać ręki na przywitanie.

Ale wracając do naszych cyfrowych sobowtórów – wyobraźcie sobie, że zanim zdecydujecie się na jakąkolwiek interwencję medyczną, wasz lekarz będzie mógł przeprowadzić symulację na waszym wirtualnym odpowiedniku. To trochę jak wypróbowanie nowych butów w rzeczywistości wirtualnej, zanim zdecydujemy się na ich zakup. Tylko że w tym przypadku chodzi o coś zdecydowanie ważniejszego niż odciski na stopach – nasze zdrowie i życie.

Oczywiście, jak to z każdą nową technologią, pojawiają się pytania o prywatność i bezpieczeństwo danych. Przecież nikt z nas nie chciałby, aby jego cyfrowy klon wybrał się na samotny spacer po cyberprzestrzeni. Twórcy narzędzia zapewniają jednak, że bezpieczeństwo jest dla nich priorytetem i wszystkie dane są chronione z najwyższą starannością.

Na koniec warto dodać, że choć technologia ta brzmi jak coś z odległej przyszłości, to jest już testowana w niektórych ośrodkach medycznych. Czy oznacza to, że wkrótce każdy z nas będzie miał swojego cyfrowego bliźniaka? Czas pokaże. Póki co, warto śledzić rozwój wydarzeń i zastanowić się, czy jesteśmy gotowi na tak bliskie spotkania z wirtualną rzeczywistością naszego zdrowia.

Źródło